Long Litt Woon: Powrót do życia. O żałobie i grzybach. Wydawnictwo Literackie, Kraków 2019 – pisze Izabela Mikrut.
Kiedy przedwcześnie i nagle odszedł mąż Long Litt Woon, kobieta postanowiła znaleźć sposób na przeżycie żałoby. Zdecydowała się zapisać na kurs dotyczący grzybów – i ten temat dość szybko stał się jej pasją oraz odskocznią od ponurych myśli. Kiedy jednak pisała książkę o mykologii w ujęciu laika, bardzo chciała zamieścić tam choć kilka wzmianek na temat Eiolfa. W efekcie powstała publikacja osobista i szczera, łącząca dwie różne kwestie i dwie narracje. Long wychodzi od zmian w życiu codziennym: kurs grzybowy pozwolił pogodzić się ze stratą i oswoić ból, a tom „Powrót do życia” jest relacją na temat tego doświadczenia.
Chociaż czytelnikom takie zestawienie nie wyda się na początku naturalne, szybko stanie się jasne, dlaczego Long Litt Woon w relacji o grzybach nie zamierza uciekać od motywu żałoby, a książka staje się pięknym upamiętnieniem Eiolfa. Autorka dzieli się rozpaczą i pisze o najtrudniejszych chwilach, co pewien czas jej rozważania na temat grzybów przerywają wstawki – zaznaczone inną czcionką – dotyczące prawdopodobnych reakcji męża czy uwagi na temat wspólnego życia. Nie ma w tym jednak zadręczania czytelników stratą i żalem – autorka jest pogodzona z sytuacją i przepracowała już żałobę, teraz pokazuje innym, jak w nieoczekiwanie odkrytej pasji znaleźć ukojenie. „Powrót do życia” to nic innego jak nietypowy poradnik: wprawdzie autorka wybiera sobie niezbyt popularne zagadnienie do zgłębiania, ale w grzybach znajduje możliwość dbania o zdrowie psychiczne i fizyczne. Grzybobrania to przymus wychodzenia do lasu – oczywisty czynnik prozdrowotny, szansa na spotykanie się z innymi ludźmi i poznawanie ciekawych osobowości – sporo miejsca zajmuje kwestia dzielenia się z przyjaciółmi lub innymi pasjonatami grzybobrania „tajnymi miejscami”. Grzybobranie to ćwiczenia fizyczne – trzeba przecież schylić się po znaleziony okaz, podjąć wysiłek, żeby zabrać go ze sobą. Grzyby dostarczają przyjemności w postaci ulubionych smaków – tu pokazuje autorka radość ze znalezienia niektórych gatunków – ale zachęcają też do medytacji, bo dla niektórych oczyszczanie grzybów z ziemi to rodzaj treningu uważności.
W kolejnych częściach książki opowiada Long o ciekawostkach związanych z odkrywaniem grzybowej pasji, prezentuje czytelnikom tematy i zjawiska, które nie przyszłyby im do głowy. Wyprawa na grzyby to całe misterium, święto, które pozwala odpocząć od problemów. Eiolf wcale w tej narracji nie ginie, jest ważny, ale jego wspomnienie nie przynosi już bólu, a łączy się z radościami i przyjemnościami z kolejnych odkryć. Long Litt Woon pisze bardzo szczerze i przez nawiązania do osobistych – najbardziej traumatycznych – przeżyć może łatwo zdobyć uznanie czytelników.
„Powrót do życia. O żałobie i grzybach” to książka, która już samym tytułem przykuwa uwagę – a w realizacji często będzie zaskakiwać. Dla grzybiarzy to oczywiście tom obowiązkowy – jednak jego filozoficzny charakter nie pozostaje bez znaczenia, szerszej publiczności spodoba się właśnie ze względu na połączenie przemijania i ulotnej przyjemności. Taki kontrast pozwala na niewymuszoną oryginalność. Long Litt Woon wprowadza dystans do zmartwień wielkiej wagi przez radość z drobnostek, z których składa się życie.