O spektaklu „Koronacja” Marka Modzelewskiego w reż. Izabeli Kuny w Teatrze Collegium Nobilium w Warszawie pisze Wiesław Kowalski. „Koronacja” Marka Modzelewskiego pojawiła się pierwszy raz na scenie w 2004 roku, był to czas kiedy usilnie poszukiwano współczesnych tekstów w polskiej…
Tag: Izabela Kuna
Co za wstyd
O spektaklu „Wstyd” Marka Modzelewskiego w reż. Wojciecha Malajkata w Teatrze Współczesnym w Warszawie pisze Magdalena Hierowska. Obskurne zaplecze sali weselnej, wódka i dym wypalonych papierosów. Od pierwszych chwil spektaklu nerwowa atmosfera rozprzestrzenia się we wszystkich zakątkach sceny Teatru Współczesnego.…
Świat pozorów i fałszu
O spektaklu „Wstyd” Marka Modzelewskiego w reż. Wojciecha Malajkata w Teatrze Współczesnym w Warszawie pisze Katarzyna Harłacz. „Wstyd” Teatru Współczesnego to wspaniale zaadaptowana sztuka Marka Modzelewskiego, pełna ciekawych dialogów i inteligentnego humoru. To wnikliwy obraz współczesnego Polaka, bezwzględnie obnażający narodowe…
Wstydzić się czy nie wstydzić?
O spektaklu „Wstyd” Marka Modzelewskiego w reżyserii Wojciecha Malajkata w Teatrze Współczesnym w Warszawie pisze Anna Czajkowska. Plac Zbawiciela w Warszawie i Teatr Współczesny – duet trwały, niezmienny od lat. Czasy bywały różne, a Współczesny wytrwale dbał o artystyczny poziom…
A wy czego się wstydzicie?
O spektaklu „Wstyd” Marka Modzelewskiego w reż. Wojciecha Malajkata w Teatrze Współczesnym w Warszawie pisze Reda Paweł Haddad. Wdzięczny temat i jeden z ulubionych polskich toposów. Wesele. Jednak tutaj zobaczymy tylko kulisy. Bo to na zapleczu rozgrywa się prawdziwa psychologiczna…
W labiryncie pamięci
O spektaklu „Kto chce być Żydem?” Marka Modzelewskiego w reż. Wojciecha Malajkata w Teatrze Współczesnym w Warszawie pisze Reda Paweł Haddad. To nie będzie taki zwykły wieczór i kolacja. Eliza, żona Karola, decyduje się oznajmić mężowi, że podjęła już działania,…
widz_trebicki(nie)poleca: INTELIGENCI
O spektaklu „Inteligenci” Marka Modzelewskiego w reż. Wojciecha Malajkata w Małej Warszawie – SPEKTAKLOVE – pisze Robert Trębicki. To miała być recenzja zdecydowanie negatywna. W „Małej Warszawie” wkurzało mnie absolutnie wszystko, poczynając od pani, która siadając obok zwróciła mi niepotrzebnie…