Recenzje

Taniec i ruch w wielokulturowym dialogu

Teatr Tańca Zawirowania & Navdhara India Dance Theatre – „The Crossing” na XV Międzynarodowym Festiwalu Teatrów Tańca Zawirowania – pisze Anna Czajkowska.

Tegoroczny Międzynarodowy Festiwal Teatrów Tańca Zawirowania ma charakter wyjątkowy. Piętnasty raz sympatycy i otwarci na nowe doświadczenia sceniczno-ruchowe widzowie, podczas jubileuszowej edycji spotykają się ze spektaklami teatrów tańca, powstającymi w skrajnie różnych kulturach. Festiwal Teatrów Tańca Zawirowania, zainicjowany w 2005 roku pod nazwą – Festiwal Teatrów Tańca Europy Środkowej, mocno się już rozrósł, co roku przyciągając kolejnych zainteresowanych wymianą doświadczeń tanecznych, możliwościami poznania zupełnie nowych styli i wizji choreograficznych. Kilka czerwcowych dni to możliwość rozmów o kompozycji tańca w teatrze oraz o różnorodności koncepcji w podejściu do ruchu i tworzenia choreografii. Wielką zaletą spektakli teatru tańca jest ich ponadnarodowy charakter i uniwersalna myśl przewodnia – w tym roku mowa jest o azylu, również tym „artystycznym”, a także o spotkaniu ponad podziałami, o współpracy oraz krzyżowaniu się tradycji i kultur. Kiedy używamy języka ruchu, problem niemożności zrozumienia i wzajemnego porozumienia znika. Wspólny spektakl „The Crossing” – „ponadkulturowy” i „wieloruchowy” rezultat współpracy Teatru Tańca Zawirowania oraz zespołu Navdhara India Dance Theatre – jest tego dowodem. Spotkanie hinduskich i polskich artystów, różnorodne doświadczenia, odmienna historia tańca w kulturze Wschodu i Europy Środkowej kreślą ciekawy obraz współczesnego świata.

„The Crossing” składa się z pięciu króciutkich części – dwie prezentowane przez tancerzy Teatru Tańca Zawirowania, dwie w wykonaniu zespołu Navdhara India Dance Theatre i na koniec jedna, podsumowująca, zatańczona wspólnie. W przygotowaniu taneczno-ruchowych etiud choreografowie wykorzystali autorską technikę Ashley’a Lobo, czyli Prana Paint & Flow. Ashley Lobo, dyrektor artystyczny i założyciel Navdhara India Dance Theatre, od ponad 30 lat rozwija swoją unikalną technikę pracy z ciałem. Łącząc precyzję metod nauki tańca praktykowaną w krajach Zachodu z duchową filozofią tańca i kultury Indii, czerpiąc z jogi, medytacji, techniki oddechowej i elementów starożytnego systemu gurukula (hinduistycznej szkoły religijnej), Ashley Lobo wprowadził  nową metodologię pracy z ciałem i tancerzem. Stworzony przez niego inspirujący język ciała sprawdza się w kształceniu artystów na całym świecie – dzięki prostocie i uniwersalności, otwarciu na odczucia płynące z ciała. Prana Paint & Flow™ opiera się na uwolnieniu siły życiowej, energii, świadomości oddechu, dotarciu do prawdy w sobie, a także pozwala przekraczać wszelkie bariery – osobiste, językowe i kulturowe. W spektaklu tancerze odrzucają swoje ograniczenia, wyzwalają ruch, którego płynność decyduje o kreatywności. Połączenie znakomitej techniki z elementami jogi, klasycznych i ludowych tańców hinduskich z filozofią Wschodu, czyni taniec artystów z Navdhara India Dance Theatre niezwykle czytelnym, zmysłowym, wypełnionym zaraźliwą energią. Karma Chuki, Sonakshi Amitabh i Chetan Solanki poddają się swemu nauczycielowi i choreografowi, słuchają jego wskazówek, ale czerpią głównie z własnej energii i energii podłoża.

Ashley Lobo, Karolina Kroczak i Elwira Piorun budują spektakl ponad wszelkimi granicami, rodzaj dialogu bez słów – dopracowanego w najmniejszych szczegółach. Fragmenty scen inspirowanych obrzędem oraz rytuałem, połączone zostały na nowo. Zadziwiające, że udało się w ten sposób stworzyć jedną, spójną kompozycyjnie i interesującą całość. Niezależne scenki mają podobny styl i charakter, ale różnią się tempem i ładunkiem emocjonalnym. Taniec Karma Chuki i Sonakshi Amitabh to delikatność, niezwykła giętkość, która razem z męskim, zmysłowym ruchem Sonakshi Amitabh zadziwia precyzją oraz poczuciem równowagi i synchronizacji, połączonym z bardzo szybkim czasem reakcji. Krótkie momenty, gdy tancerze niemal unoszą się w powietrzu – by za chwilę dotknąć podłoża całą skórą – zachwycają. Ula Woszczyńska, Ilona Gumowska i Bartek Woszczyński są ostrzejsi w ruchach. Więcej w nich gwałtowności i erotyki (zwłaszcza w scenach ukazujących zazdrość). Słuchają wewnętrznego rytmu, co pozwala rozwinąć szeroką świadomość własnego ciała, wewnętrznego rytmu. Artyści skupieni na kontroli przestrzeni, przejściach z siły do delikatności i intymności uwalniają w tańcu nieograniczone przeżywanie radości, czasem bólu. Zachwycił mnie „Swept” w wykonaniu Navdhara India Dance Theatre, który otwiera spektakl i wprowadza nas w nastrój „The Crossing”. Niewiarygodnie autentyczny ruch ma w sobie magię mistyki i rytuału. Taniec z miotłami łączy powagę i surowość, a pierwotną siłę przełamuje plastyczną giętkością. Ruch, mimo swej dynamiki, surowości, nie jest pozbawiony lekkości i finezji. Prawie we wszystkich etiudach rządzi kobiecość. To tancerki nadają rytm i kierują całością (chociażby uderzając warkoczem-sznurem w podłogę). Ale nie mogą obyć się bez męskiej siły i energii. Jak w życiu. A może to tylko moje wrażenie? W przedstawieniu obecne są też elementy abstrakcyjne, czasem bliskie przekraczaniu granic estetyki, które nigdy nie przestają być interesujące. Wysmakowane sceny, rodem z przyjęcia weselnego albo zaręczynowego, w wykonaniu Uli Woszczyńskiej, Ilony Gumowskiej i Bartka Woszczyńskiego – ubranych w eleganckie stroje, ich gra z rekwizytem (damskie szpilki, męskie eleganckie obuwie) niosą odrobinę humoru, ale dużo więcej goryczy. I są piękne w swej naturalności.

Spektakl ukazujący podobieństwa oraz różnice pojawiające się podczas konfrontacji dwóch kultur, nakierowany na zmienność wzajemnych relacji między mężczyzną a kobietą albo dwoma kobietami, zmusza odbiorcę przede wszystkim do uważnego patrzenia. Od  możliwości percepcyjnych widza zależy bowiem jak przyjmie i odbierze „The Crossing”. Realistyczna estetyka, proste układy choreograficzne, w których istotą pozostaje ciało to kwintesencja życiowych i emocjonalnych doświadczeń artystów. We wspólnej przestrzeni każdy z występujących opowiada własną historię, poszukując równocześnie bliskości drugiej osoby. Autentyczność tkwi w naturalności, intencji dzielenia się i współodczuwania. Tancerze rozmawiają ze sobą, słuchają siebie nawzajem, niczego na siłę nie kreują. Choreografie wszystkich pięciu części pomagają w swobodnym przepływie energii i uczuć opartym na słuchaniu, dotyku i wypracowanej technice ruchu.


Anna Czajkowska – pedagog, logopeda dyplomowany oraz trener terapii mowy. Absolwentka Pomagisterskiego Studium Logopedycznego Uniwersytetu Warszawskiego, a także Podyplomowych Studiów Polityki Wydawniczej Uniwersytetu Warszawskiego. Współpracuje z wydawnictwami edukacyjnymi (Nowa Era, Edgard) oraz portalem babyboom.pl, dziecisawazne.pl i e-literaci. Instruktor metody PILATES. Recenzje teatralne pisze od 2011 roku.

Komentarze
Udostepnij
Tags: , , , , , , , , , ,