Recenzje

Test doświadczeń

Dorota Borodaj: Ręcznie robione. Buchmann, Warszawa 2021 – pisze Izabela Mikrut.

Dorota Borodaj tworzy bardzo dobrą książkę związaną z pasjami i talentami. Spotyka ludzi, którzy wybrali pracę na własny rachunek i postawili na intuicję oraz umiejętności.

„Ręcznie robione” to duży album przedstawiający przedmioty codziennego użytku lub ozdoby robione z papieru, gliny, słomy, drewna i nie tylko. Za każdym razem autorka spotyka się z ludźmi, którzy postawili wszystko na jedną kartę i postanowili przypomnieć odbiorcom-konsumentom, że ręcznie robione przedmioty mają swój urok. Rozmawia z nimi o ich biznesach i o sposobach przetrwania na rynku. Proponuje ni to reportaż oparty na wiadomościach uzyskanych bezpośrednio, ni to reklamę działalności niebanalnych ludzi. Przekonuje przy tym także odbiorców, że jeśli ma się do zaoferowania coś nietypowego, można to zamienić w sposób na życie – tak, jak zrobili to bohaterowie książki. Za każdym razem prezentacja powiązana jest z opowieścią o materiałach, narzędziach i przyczynach fascynacji. Większość rozmówców albo prowadzi warsztaty z konkretnych zajęć, albo wie, gdzie szukać pomocy, kiedy chce się rozpocząć przygodę z daną techniką. Takie wskazówki pojawiają się bezpośrednio w tekstach. Dorota Borodaj umożliwia swoim rozmówcom podzielenie się pasjami i wytłumaczenie, dlaczego lepiej stawiać na lokalność i hand-made niż wybierać produkcję masową – coś, co niby jest oczywiste, tu łączy się z filozofią slow-life. Pozwala także autorka przetestować rozmaite metody produkcji różnych rzeczy i sprawdzić, czy nie znajdzie się wśród nich coś inspirującego i prowadzącego do własnej ścieżki twórczej realizacji.

Bo rozdziały prezentujące ludzi oraz ich wyroby to jedna część tomu – bogata w informacje, ale też w materiał zdjęciowy (w końcu tom „Ręcznie robione” jest wydany na ładnym papierze i w formacie, który kojarzy się z albumami, może jako taki album funkcjonować). Każda część książki jest poświęcona innemu materiałowi – udaje się autorce czasami pogrupować tematy lub pokazać różne podejścia do surowca. Każdą część też kończy w sposób, którego odbiorcy raczej by się nie spodziewali – zestawem przepisów. Prosi swoich rozmówców o to, by podali prosty przepis na przedmiot, którym się zajmują: tak, by odbiorcy bez specjalnych przygotowań byli w stanie sprawdzić ich metody i – być może – złapać bakcyla. Tu liczy się prostota: w większości przypadków nie trzeba żadnych specjalistycznych narzędzi ani drogich materiałów, wszystko można bez problemu dostać w zwykłych sklepach (wyjątek stanowi koło garncarskie potrzebne przy glinie, tu jednak można się rozejrzeć za ofertą domów kultury, co autorka też podpowiada). I można się uczyć, jak robić makramy, kilimy, przygotować zeszyt (ręcznie szyty) albo skrzynkę na narzędzia. To wszystko może stać się punktem wyjścia nie tylko do dobrej zabawy dla młodzieży i dorosłych, ale także – inspiracją czy szansą na ciekawe hobby. Bohaterowie tej książki hobby zamienili na sposób na życie. Teraz mogą zachęcać do działania: wiedzą, że to ma sens i na pewno wzbogaci czytelników. „Ręcznie robione” jest zatem książką, która powinna doczekać się kontynuacji – jest jeszcze mnóstwo tematów, które można by zaprezentować.

Komentarze
Udostepnij
Tags: ,