Zapowiedzi

To one tworzyły Zakopane, a ich sztuka fascynuje do dziś. Premiera książki „Zakopane artystek” już 15 maja!

Ubiegłe lat tysiące pomimo swego ślimaczego postępu nie odnalazły kobiety, aby jej dać miejsce w czynach i dziejach. Pyszny ze swego panowania mężczyzna nie chciał na krok ustąpić ze swego piedestału, łudząc ją fraszkami lub przestraszając okrucieństwem. Jeżeli z ukrycia wychodziły na jaw jej zdolności w wszelkim rodzaju, te pominięto milczeniem lub okryto śmiesznością tak dominującą, że nie śmiały występować, aby nie być wykluczone z towarzyskiego życia.

Anna Libera (Krakowianka), Są kobiety i nie ma kobiet, 1842

Szanowni Państwo!

W zapowiedziach tytułów, które ukażą się nakładem Wydawnictwa Znak w pierwszym kwartale tego roku, znalazła się ta książka. Wiele osób o nią pytało i wiem, że czekają Państwo z niecierpliwością na jej premierę. 

Jest mi niezwykle miło poinformować, że już 15 maja na rynku pojawi się Zakopane artystek autorstwa Natalii Budzyńskiej.

Malarki, aktorki, rzeźbiarki, tancerki, literatki. Artystki. Pisały przewodniki turystyczne, przyjeżdżały po literacki temat, odkrywały góralską sztukę, tworzyły teatry i prowadziły szkoły   artystyczne. Tańczyły, tkały,  pisały i grały. Przyjeżdżały na chwilę albo na zawsze, odpocząć lub pracować, na wakacje lub na leczenie. Zakopianki z urodzenia lub z wyboru. To one współtworzyły legendę stolicy polskich gór.

W Zakopanem artystek powracają na ulice swojego miasta, by przypomnieć nam o swoim wkładzie w historię tego miejsca.  

Wielokrotnie nagradzana biografka Natalia Budzyńska, zapraszając nas do barwnego świata artystycznej bohemy sprzed stu lat, kreśli niezwykłe portrety kobiet, bez których Zakopane,   jakie znamy dziś, nigdy by  nie powstało. Budzyńska z kronikarską dokładnością śledzi zawiłe relacje artystycznej śmietanki. Dzięki niej dostajemy pełny obraz tego gwarnego, kolorowego  i pełnego kontrastów miasta.

W książce znajdziemy portrety znanych i nieznanych artystek, dziś często już zapomnianych, które szokowały, łamały konwenanse, ciężko pracowały na swój sukces. Były zadziorne i uparte, udowadniały, że ich  sztuka jest równie ważna co kolegów po fachu. Dzięki Budzyńskiej odkrywamy ich fenomen na nowo.

Zapraszam do fascynującej podróży w czasie. Do wsi bez elektryczności i udogodnień w samym sercu Tatr, gdzie rozkwitała polska sztuka modernistyczna.

Wydawnictwo Znak

Komentarze
Udostepnij