Naoko Abe: Anglik, który ocalił japońskie wiśnie. Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2020 – pisze Izabela Mikrut.
„Cherry” Ingram w zasadzie dokonał rzeczy niemożliwej: przyczynił się do ocalenia różnorodności odmian drzew wiśniowych w Japonii. Anglik, który ocalił japońskie wiśnie, działał z pozycji amatora zainteresowanego botaniką – jednak dotarł do poziomu wiedzy niedostępnego przeciętnym ogrodnikom i sprawił, że na japońskich ulicach i w ogrodach zaczęły z powrotem pojawiać się niemal zapomniane gatunki. Kiedy Ingram zauważył, że większość drzew wiśniowych w Japonii należy do jednej odmiany – przystąpił do działania. Dzięki niemu Japonia jako Kraj Kwitnącej Wiśni mogła powrócić do tradycji. Fakt, że nikt nie zwrócił uwagi na zagrożenie płynące z ogrodniczej wygody i trzeba było dopiero obcokrajowca, żeby wskazał kierunek działań, sprawia, że tom biograficzny wypada bardzo intrygująco.
„Anglik, który ocalił japońskie wiśnie” to publikacja popularnonaukowa i łącząca się nie tylko z wiadomościami z zakresu biologii oraz… kultury i przeszłości Japonii. Autorka nie tylko dociera do ludzi, którzy zajmują się pielęgnacją drzewek wiśniowych (niektórzy Japończycy parający się tym zawodem znają losy swoich przodków kilkanaście pokoleń wstecz), poznaje szczegóły dotyczące odmian drzew owocowych oraz tych dzikich wiśni, które nie owocują – i pokazuje drogę do stopniowego ograniczania tego zestawu. Wyjaśnia, jaką rolę pełnią kwitnące wiśnie w rzeczywistości Japończyków i dlaczego to zjawisko oznacza święto. Podaje nazwy różnych odmian – i przedstawia drogę, jaką musiał przejść Ingram, który do swojego angielskiego ogrodu chciał sprowadzić jak największą liczbę różnych drzewek: problemy z nazewnictwem i z dotarciem do określonych odmian to nie wszystko. Bohater książki poświęca się działaniom na rzecz odnowienia kwitnących wiśni w Japonii – i w pewnym momencie to zdominuje opowieść o jego życiu. Zanim to jednak nastąpi, Naoko Abe przyniesie wiele wiadomości pozornie niezwiązanych z biografią Ingrama. Przygotuje czytelników na odkrywanie Japonii, przedstawi kulturotwórczą rolę drzew wiśniowych, przyjrzy się charakterystycznym zwyczajom lub zachowaniom, których nie spotyka się w innych częściach globu. Przeanalizuje te elementy historii, które pomogą w zrozumieniu kontekstu działań Ingrama. Później zresztą parę razy wielka historia wkroczy w życiorys bohatera książki. Chociaż pierwsza część tomu poświęcona jest bardzo ciekawym zagadnieniom interdyscyplinarnym, wplata dane z biografii bohatera, ale też całe akapity pokazujące twórczość z Dalekiego Wschodu, naprawdę Naoko Abe przyciągnie czytelników opowieścią o tym, jak jeden człowiek z Anglii działał na rzecz ocalenia drzew wiśniowych w Japonii. „Cherry” Ingram z determinacją walczy o pokonanie uproszczeń i wygód, dociera do najbardziej wpływowych ludzi, a przez cały czas rozbudowuje również własny ogród. Z poświęceniem zdobywa sadzonki i sam szczepi drzewka, prezentuje podejście z rozmachem.
„Anglik, który ocalił japońskie wiśnie” to tom przygotowany na wzór reportażowy, autorka rezygnuje z układania tradycyjnej biografii. Nie ma tu schematów, zresztą sama postawa bohatera jest tak nietypowa, że trudno byłoby podążać za konkretnymi skojarzeniami. Naoko Abe przesyca sporą część publikacji fachowymi wiadomościami, przechodzi od tematów kulturoznawczych do botaniki, potrafi też zająć się detalami ze sfery dyplomatycznych relacji. Pisze szczegółowo i oryginalnie.