Recenzje

Uczciwie i szczerze

O spektaklu FERDYDURKE w reż. Aliny Moś-Kerger z Teatru Powszechnego w Radomiu na Warszawskich Spotkaniach Teatralnych pisze Agnieszka Supińska.

Oto idzie młodość! Jej najcenniejsze cechy to odwaga, entuzjazm, brak obciążeń, wiara w słuszność przekazu. Dla młodości nie ma rzeczy niemożliwych. Żyje z wyzwań, pozytywnej bezczelności, bezkompromisowości. Jest naszpikowana ideałami, emocjami. Czasem porywa się z motyką na księżyc nie wiedząc, że to niemożliwe. I czasem właśnie dlatego ten księżyc zdobywa. Owszem, czasem i ginie tragicznie. Ale za to jak pięknie! Oto przed nami Syfon. Dzień dobry!

Oczywiście. Często budzi uśmiech  pobłażania na ustach dojrzałego wyjadacza. Bo naiwna, bo czasem trochę nieudolna, bo nie zna konsekwencji swych działań. Bo nie rozumie wieloznaczności, nie pojmuje kontekstów. Nie ma doświadczeń. I szacunku do głębi tradycji. Zejdź z tych zabawnych wyżyn młody człowieku. Pobaw się piłeczką. Ulep piaskowy zamek. Pupa, pupa, pupa!

Dziś jednak młodość ma nieco inne oblicze. To młodość Młodziaków. Witamy serdecznie!

To młodość znudzenia i przesytu. Młodość trendów. Młodość cwaniactwa. Kultu kasy. I ciała. Nieustannego poszukiwania adrenaliny, której nie można znaleźć w sobie. Biegu na skróty. Czy Miętus wygrałby dziś pojedynek na miny z licealistą z Batorego? W życiu!

Te i wiele innych jeszcze refleksji rodzi się w trakcie oglądania realizacji gombrowiczowskiej „Ferdydurke” na Warszawskich Spotkaniach Teatralnych. Teatr Powszechny z Radomia zadziwia entuzjazmem i teatralną bezczelnością. Oto scena „en ronde”, kompletny brak rekwizytów i dekoracji. Oto grupa młodych aktorów – słowo, ciało i relacje. I tekst Gombrowicza. Nic więcej.

Są nieco lepsi i nieco gorsi. Nie ma wśród nich gwiazd ani serialowych celebrytów. Jest zespół. Przedstawiają nam swoją wersję Gombrowicza w reżyserii Aliny Moś-Kerger. Robią to uczciwie i szczerze. Wkładają w to całych siebie. W świecie warszawskich premier są jak źródlana woda. Nie jest ona może wyrafinowanym Bordeaux rocznik 2002. Ale jest łykiem świeżej, chłodnej wody w upalny dzień. Łykiem prawdziwego, świeżego teatru w naszym zmanierowanym, celebryckim warszawskim światku.


Fot. Alina Moś-Keger

Komentarze
Udostepnij
Tags: , ,