Recenzje

W głębi

Svetislav Basara: Letnie przesilenie. Książkowe Klimaty, Wrocław 2019 – pisze Izabela Mikrut.

Te opowiadania są mikrokosmosami. Na moment tylko otwierają się przed czytelnikami, pozwalają za to wniknąć w samą strukturę bohaterów, poznać ich najskrytsze przeżycia i przemyślenia – bez odwoływania się do charakterystyk, typów czy choćby sygnałów powtarzalności. Tutaj liczy się inny wymiar historii. Svetislav Basara chce, żeby odbiorcy spotykali się z postaciami już bez ocen – żeby mogli przyglądać się motywacjom i zasadom postępowania, czasami daleko odbiegającym od tego, co znane ze zwyczajnego świata. Bohaterowie z tych malutkich opowiadań dość często zastanawiają się nad śmiercią albo nad sensem istnienia człowieka, równie często poświęcają się literaturze, zresztą kolejne strony zaludnia autor pisarzami – informacje o nich przytacza tłumaczka i pozwala dzięki temu czytelnikom prześledzić intertekstualia z książki. Tych jest sporo. Basara chętnie posługuje się komentarzami dotyczącymi literatury czy samego faktu tworzenia – i entuzjazm do tego tematu udzielać się będzie czytelnikom. To w końcu możliwość podejrzenia, jak rodzi się tekst – rzecz nieoceniona, zwłaszcza gdy przedstawiona w takim stylu.

„Letnie przesilenie” to tom, który gromadzi opowiadania z dwóch zbiorków – z roku 1994 i 2016. Jednak dla autora odwołania do rzeczywistości są tylko śladami w wędrówce po wyobraźni. Istnieją nawiązania do pozaliterackiego świata – ale nie na nich autor polega najbardziej. Stawia raczej na uniwersalne spostrzeżenia i na indywidualizowanie postaci, ucieka od generalizacji. Cenne dla niego jest poznawanie każdego bohatera z osobna, przez unikatowe zachowania i pomysły. I tutaj nie znajduje miejsca na rejestrowanie codzienności – nie zależy mu ani na budowaniu klimatu wokół kreślonych sylwetek, ani na uprawdopodobnieniu bohaterów w oczach czytelników. To niepotrzebne, skoro i tak uwiedzie odbiorców pomysłami na konstrukcje literackie. W mikroskopijnych opowiadaniach pojawia się esencja historii. Nawet jeśli autor nie przedstawi jej źródeł, nawet jeśli pozwoli zetknąć się z postacią tylko przez krótki moment – w trakcie wykonywania przez nią jednej czynności – powie o niej czytelnikom wszystko. Dzięki temu jego proza może fascynować i – w ogóle się nie starzeć. „Letnie przesilenie” to również książka przesycona absurdem w najwyższym stopniu. Svetislav Basara chętnie posługuje się i czarnym humorem, i ironią, i purenonsensem, z którego jednak wynikają prawdy o ludziach. Jest w stanie każdemu bohaterowi przypisać inne intencje i każdego zmusić do zachowań sprzecznych z tym, co znane czytelnikom – a i tak do siebie przekonać. Na kontraście między tym, co znane, a tym, co odkrywane przez autora rodzi się komizm. Trudny, fakt, ale piękny. Opowiadania z „Letniego przesilenia” nie mają szans znudzić. Nie są tworzone jako wprawki literackie, nie mają też na celu jałowych prezentacji. Autor doskonale wie, co chce osiągnąć – zamierza zachwycić odbiorców pomysłami i samym klimatem utworów. Każda z jego miniopowieści to idealnie uchwycone studium postaci, pomysłu lub zachowania.

Komentarze
Udostepnij
Tags: ,