Wraz ze Szczecińską Agencją Artystyczną pragnę zaprosić dziennikarzy i fotoreporterów na otwarcie wystawy poświęconej wyjątkowej, barwnej i ważnej dla Szczecina osobowości – *Jackowi Nieżychowskiemu, pomysłodawcy i pierwszemu dyrektorowi Operetki Szczecińskiej, na której „wyrosła” Opera na Zamku. Będzie to wyśmienita okazja do bliższego poznania tej nietuzinkowej postaci naszego miasta. Wernisaż wystawy odbędzie się w jutro, w środę 27 marca 2024 o godz. 12.00 na Jasnych Błoniach przy fontannie „Bartłomiejka”, w Międzynarodowy Dzień Teatru.
Rok 2024 Rada Miasta Szczecin ustanowiła Rokiem Jacka Nieżychowskiego na wniosek Opery na Zamku i rodziny artysty. Ten niezwykły człowiek, który związał swoje życie ze Szczecinem, był aktorem, śpiewakiem operetkowym, artystą kabaretowym, dziennikarzem oraz organizatorem życia kulturalnego Miasta. Odegrał szczególną rolę w budowaniu tożsamości Szczecina i jego silnej pozycji w świecie kultury.
*Jerzy Jacek Nieżychowski
Człowiek wielu talentów i ogromnej pracowitości, związany z muzyką, sceną oraz działalnością artystyczną, niezwykle oddany kulturze i sztuce. W ciągu swojego aktywnego życia był – uwaga! bardzo długa lista – aktorem, kabareciarzem, pieśniarzem, przedsiębiorcą, literatem, dziennikarzem, publicystą, nauczycielem, organizatorem imprez artystycznych, reżyserem, dyrektorem teatru muzycznego, urzędnikiem, nauczycielem i dyrektorem szkoły, znawcą żeglugi, szefem browaru, miłośnikiem big-beatu, tenisistą, kucharzem, brydżystą, społecznikiem, menadżerem kultury. To postać niezwykle barwna i zasłużona dla kultury Szczecina.
Życiorys Jacka Nieżychowskiego jest przebogaty. Hrabia z rodowodem sięgającym XIV w., urodzony w Wielkopolsce, w ziemiańskiej rodzinie herbu Pomian. Zwykł mawiać o sobie Graf von Habe Nichts, okazując dystans do siebie i szlacheckiego pochodzenia. Odebrał staranne wykształcenie. Także artystyczne. Razem z jedną z sióstr Barbarą śpiewu uczył się m.in. u Ady Sari. Oboje byli później solistami Operetki Śląskiej. Wojnę spędził w Małopolsce, był członkiem AK. Po wojnie rodzina utraciła majątek, a Jacek Nieżychowski z żoną i dziećmi osiadł w Szczecinie. Jak mówił, wybrał to miasto, ponieważ było daleko od Warszawy. Zanim tu dotarł, przez pewien czas był szefem browaru u cystersów w małej wsi między Krakowem a Nowym Sączem.
W Szczecinie był jednym z pionierów, budując m.in. życie kulturalne miasta. Pracował w Urzędzie Morskim, Wyższej Szkole Ekonomicznej i Technikum Eksploatacji Żeglugi i Portów, gdzie początkowo był nauczycielem, a później dyrektorem. Na kilka lat wyjechał do Gliwic, tu śpiewał w Operetce Śląskiej. Jednocześnie uczył się aktorstwa, zdał egzamin eksternistyczny i został zawodowym artystą scen muzycznych. Powrócił do ukochanego Szczecina i zaangażował się w powołanie do życia Towarzystwa Miłośników Teatru Muzycznego, a wkrótce i samego teatru. To jego uporowi, zapałowi i niezwykłej energii miasto zawdzięcza swój pierwszy powojenny teatr muzyczny – Operetkę Szczecińską, której był założycielem i pierwszym dyrektorem, a także kierownikiem artystycznym i śpiewakiem. Mówiono o nim, że jest najdowcipniejszym dyrektorem operetek.
25 stycznia 1957 r. w wynajętej sali Domu Kultury Zjednoczenia Budownictwa Miejskiego przy ul. Bohaterów Warszawy miała miejsce pierwsza premiera muzycznego przedstawienia. Była to operetka Lehara Kraina uśmiechu. Kostiumy, scenografię i artystów wypożyczono z Gliwic, orkiestrę ze szczecińskiej filharmonii, chór i balet rekrutowano z gazetowych anonsów. Braki w scenografii Nieżychowski uzupełnił własnymi meblami przywiezionymi z domu.
Po sukcesie premiery Jacek Nieżychowski uzyskał i zaadaptował na teatr dawną salę gimnastyczną Milicji Obywatelskiej przy ul. Potulickiej. Skromny lokal w dość nieciekawym wizualnie rejonie miasta stał się siedzibą teatru na ćwierć wieku.
Pasją Nieżychowskiego był brydż – w latach 50. należał do kadry i brał udział w zawodach. Uwielbiał grać w tenisa, przez kilka lat przewodniczył Sekcji Tenisa Ziemnego i przyczynił się do odbudowy kortów tenisowych przy al. Wojska Polskiego, a później prowadził na ich terenie artystyczną kawiarenkę Tenisowa z własnym kabaretem. Był miłośnikiem big-beatu. To on ściągnął do Szczecina zespół młodzieżowy Czerwono-Czarni i zorganizował na początku lat 60. słynny Festiwal Młodych Talentów, od którego zaczęła się wielka kariera takich gwiazd, jak m.in. Czesław Niemen, Karin Stanek, Helena Majdaniec, Halina Frąckowiak, Tadeusz Nalepa i Ada Rusowicz. Dzięki niemu Szczecin stał się kolebką muzyki młodzieżowej, a festiwale, których był pomysłodawcą, dokonały pokoleniowej zmiany w polskiej muzyce rozrywkowej. Podobno sam Gomułka złościł się na propagowanie „zachodniej” muzyki w Szczecinie.
Pociągało go aktorstwo. Zagrał jedną z głównych ról w muzycznej komedii „Kochajmy syrenki”, wystąpił w kilku filmach i serialach, m.in. w „Lalce”, „Polskich drogach”, „Milionie za Laurę” i „Przygodach dobrego wojaka Szwejka”. Z racji postury i szlacheckiego pochodzenia reżyserzy obsadzali go w roli panów. Tworzył i reżyserował popularne programy estradowe, do których angażował znanych aktorów, jak Bogumił Kobiela, Maria Koterbska i Hanka Bielicka. Występował na koncertach, w spektaklach telewizyjnych i kabaretach. Dzięki jednemu z nich, Silnej Grupie pod Wezwaniem, stał się artystą kabaretowym rozpoznawalnym w całym kraju. Grupa powstała w drugiej połowie lat. 60, założyli ją Tadeusz Chyła i Kazimierz Grześkowiak, a współtworzył Jacek Nieżychowski. W wymyślaniu nazwy, tekstów i szaty graficznej pomagał artysta plastyk Jerzy Duda-Gracz. Jako muzyk dołączył Andrzej Zakrzewski, potem pojawił się Krzysztof Litwin, który zastąpił Chyłę, grał też Włodzimierz Nahorny. Grupa była fenomenem w skali kraju, szybko zdobyła uznanie, cała Polska śpiewała ich utwory. Przez kilka lat kabaret koncertował w całym kraju, występował na festiwalach w Opolu, zdobywał nagrody. Wspólnie z Marylą Rodowicz Silna Grupa pod Wezwaniem otwierała X Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej w RFN. Po zawieszeniu działalności grupy przez władze z powodu nieprzyzwoitego wierszyka Nieżychowski nadal działał w branży rozrywkowej. Jak mówił, skandal ten był najlepszą reklamą dla kabaretu. Założył Tercet na Luzie z udziałem Elżbiety Jodłowskiej, Tadeusza Drozdy oraz Władysława Komara, sportowca i przyjaciela. Później współpracował z Andrzejem Rosiewiczem, występując na festiwalach w Opolu i Sopocie, m.in. z popularną piosenką „Bzz, bzz, bzz”. Miał też własny zespół, z którym koncertował w Stanach Zjednoczonych.
Lata 80. i 90. spędził na emigracji w Chicago. Pisał artykuły w prasie polonijnej, prowadził z żoną program radiowy. Po powrocie do kraju osiadł w Świnoujściu, gdzie pisał felietony, m.in. do „Twojego Stylu”, i zajął się kolejną pasją – sztuką kulinarną. Był koneserem oraz znawcą dobrego jedzenia. Do ziemiańskich korzeni i dzieciństwa spędzonego w wielkopolskim dworku powrócił w książce kucharskiej Kuchnia ziemiańska. Błogosławione cztery pory roku.
Jacek Nieżychowski jest niewątpliwie jedną z najważniejszych postaci życia kulturalnego powojennego Szczecina. Wszystkiemu, co tworzył, towarzyszyła ogromna pasja, oddanie, miłość i nieodłączne poczucie humoru.
Jacek Jerzy Nieżychowski aktor, śpiewak operetkowy, artysta kabaretowy, dziennikarz, przedsiębiorca. Od 1946 r. był związany ze Szczecinem, gdzie w latach 1949–1952 był asystentem w Wyższej Szkole Ekonomicznej i dyrektorem Technikum Eksploatacji Żeglugi i Portów (którego był współtwórcą). W 1950 r. ukończył Szkołę Główną Planowania i Statystyki w Warszawie. Po powrocie do Szczecina założył w nim pierwszy teatr muzyczny. W latach 1952–1957 występował jako solista Operetki Śląskiej w Gliwicach. Od 1956 do 1959 r. był dyrektorem i kierownikiem artystycznym Operetki Szczecińskiej. W latach 1959–1967 był dyrektorem Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Imprez Artystycznych w Szczecinie, któremu podlegał organizacyjnie popularny Kabaret Wagabunda. W latach 1962–1963 organizował Festiwal Młodych Talentów w Szczecinie. W 1968 r. prowadził własną kawiarnię „Tenisowa” w Szczecinie. Od roku 1968 do 1974 występował w zespole muzycznym Silna Grupa pod Wezwaniem, którego był współzałożycielem.
projekt plakatu Tomasz Sadowski.