Recenzje

Wiadomości

Włodzimierz Wilczyński: Leksykon kultury ukraińskiej. Universitas, Kraków 2018 – pisze Izabela Mikrut

Takich publikacji recenzować w klasyczny sposób się nie da, chociaż można je omawiać, żeby wieść o nich dotarła do zainteresowanych. W przeciwnym razie będą jedynie zasilać biblioteczne księgozbiory, a i to do momentu, w którym ktoś nie zarządzi pozbycia się rzadko wypożyczanych tytułów.

„Leksykon kultury ukraińskiej” nie jest tomem, który ucieszy porywającą narracją – to rodzaj mikrosłownika dla odbiorców chcących uzyskać podręczne i najbardziej podstawowe wiadomości dotyczące Ukrainy. Włodzimierz Wilczyński, autor tej pozycji, stawia na klasyczny encyklopedyczny styl. Nie próbuje w żaden sposób odbiorców do zgłębiania kultury ukraińskiej zachęcać, wie, że nie na tym polega jego rola. Chociaż na rynku modne są dzisiaj (i były przed niespełna piętnastoma laty, w momencie pierwodruku) reportażowe opisy, autor zachowuje badawczy obiektywizm i dystans. Jego rola polega przede wszystkim na redukowaniu danych i faktów, sprowadzaniu artykułów hasłowych do kilku beznamiętnych zdań. Bardzo dba o to Włodzimierz Wilczyński, żeby nie sugerować czytelnikom ocen albo własnego nastawienia. Wzorce notek encyklopedycznych są tu w pełni wykorzystywane.

Skoro to leksykon, należy mocno ograniczać zakres tematów, skoro rzecz dotyczy kultury ukraińskiej – wydaje się, że można zrezygnować na przykład z opisów miejsc. Ale Wilczyński tak nie robi. Przywołuje jako hasła także te elementy, które funkcjonują jako odnośniki do Ukrainy w polskich utworach (na przykład u Adama Mickiewicza). Najwięcej jest w leksykonie nazwisk i to nie tylko ludzi bezpośrednio związanych z kulturą i sztuką, nie zabraknie tu rozmaitych działaczy politycznych, osób ważnych dla kształtowania się społeczeństwa, polityków, badaczy… Każdemu poświęca autor podobną ilość miejsca – kilka wersów, nie ma szans na rozwijanie wiadomości czy wymienianie zasług. To w końcu podręczny leksykon, w sam raz, żeby zaspokoić pierwszą ciekawość. Tu wliczyć można też wszelkiego rodzaju stowarzyszenia, grupy działające w różnych sferach, ważne dla życia na Ukrainie organizacje itp. Obok nazw geograficznych i nazwisk trzecią ważną grupę stanowią terminy związane bezpośrednio z Ukrainą – z lokalnymi tradycjami, z charakterystycznymi motywami dotyczącymi codziennego życia, albo ze zwyczajami unikatowymi. Ostatnia grupa haseł to z kolei terminy powszechnie znane, na przykład określenia gatunkowe czy pojęcia o wysokim stopniu ogólności. Te wydają się znane i początkowo dziwić będzie ich obecność w leksykonie – jednak autor przywołuje je zwłaszcza wtedy, gdy chce pokazać ich realizację na Ukrainie. Podaje wówczas najpierw prostą i zgrabną definicję, by w jej puencie przejść do pokazywania, jak dany temat funkcjonuje w świadomości lub działaniach twórców z Ukrainy.

Jest zatem „Leksykon kultury ukraińskiej” sposobem na błyskawiczne sprawdzanie znaczeń, haseł i nazwisk związanych z Ukrainą. Dla odbiorców – podręcznym kompendium wiedzy, trampoliną do dalszych poszukiwań i odkryć. Wilczyński wykorzystuje dawniej stosowane schematy publikacji naukowych, żeby usystematyzować wiedzę. Zachęca czytelników do odkrywania praw rządzących życiem kulturalnym, społecznym i politycznym, proponuje miniaturowy przewodnik po Ukrainie.

Komentarze
Udostepnij
Tags: ,