Recenzje

Wielkość i uczucia

Simon Sebag Montefiore: Katarzyna Wielka i Potiomkin. Wydawnictwo Magnum/Bellona, Warszawa 2019 (wznowienie) – pisze Izabela Mikrut.

Ta publikacja – monumentalna wręcz, chociaż dotycząca wycinka historii – powraca na rynek wydawniczy i trudno się dziwić, zainteresowanie odbiorców będzie budzić bez względu na czasy. Dotyczy zamierzchłej przeszłości – jej bohaterami są Potiomkin i caryca Katarzyna (wbrew tytułowi raczej w tej kolejności), a tematem – obok decyzji dyplomatycznych, politycznych działań i samego kształtowania historii – wielkie uczucie, jakie połączyło tytułową parę i nie mogło wygasnąć mimo upływ lat.

Chociaż Katarzyna zostawiła po sobie pełne namiętności pamiętniki i wiadomości na temat związków można wyczytać niejako z pierwszej ręki, bez pośredników, to, co robi z jej biografią Simon Sebag Montefiore, zasługuje na najwyższe uznanie. Tom historyczny momentami zamienia się niemal w powieść, a bez względu na aktualnie poruszany temat i możliwości wskrzeszania postaci – przez cały czas autor zachowuje wciągający czytelników styl. Nie chce przekazywać wyłącznie wiadomości z podręczników do historii, zależy mu za to na zrozumieniu motywacji postaci – i wiele sił poświęca na odkrywanie, co decydowało o kolejnych posunięciach znanych odbiorcom z opracowań lub dokumentów. Czynnikiem budującym publiczność dla tej książki jest miłość ponad związkami i sojuszami. Potiomkin to człowiek od początku ważny w życiu Katarzyny – ale autor będzie śledzić przynajmniej część jej wyborów sercowych, żeby uświadomić odbiorcom, jak zaczęło się i jakie wyzwania musiało przetrwać uczucie łączące tę parę. Nie interesują go szczebioty zakochanych, tylko czasami nawiązywać będzie do czułości, jakie przekazywali sobie w rozłożystej korespondencji – wplata raczej opowieść o romansie między sprawy wagi międzynarodowej. To już kaliber, którego nie można łatwo zignorować. Caryca Katarzyna pozostanie w centrum uwagi, nawet jeśli w narracji na moment ustępuje pola innym. Bo Montefiore mocniej akcentuje istnienie w historii Potiomkina – to jemu towarzyszy, ogląda konsekwencje jego działań, ocenia i wybiera to, co wydaje się istotne dla potomności. Potiomkin funkcjonuje więc jako polityk czy dyplomata, a na drugim miejscu – kochanek. Powroty do wielkiej miłości porządkują tę książkę i są potrzebne – nie tylko autorowi, ale i czytelnikom – jako sposoby na ocieplenie wizerunków postaci. Olbrzymie uczucie objawiać się może na różne sposoby, ma też odzwierciedlenie w polityce – w tej publikacji dobrze to widać.

Autor zachowuje pisarską dyscyplinę, wie doskonale, do czego zmierza i jaki efekt potrzebuje uzyskać, ale nie znaczy to, że będzie wprowadzać kostyczną narrację. Wręcz przeciwnie – bawi się czasem obrazowymi omówieniami, kiedy rejestruje szczegóły wyglądu czy kreacji bohaterów – sprawia, że odbiorcy bez większego trudu domyślą się, w czym rzecz, a czasami nawet rozbawią ukrytym znaczeniem peryfrazy – to świadczy o rozbudowanym warsztacie twórczym autora i jego pisarskiej świadomości. Nie będzie tu sformułowań przypadkowych czy nietrafionych, co automatycznie pokazuje powody, dla których „Katarzyna Wielka i Potiomkin” to książka ciesząca się wielkim powodzeniem na rynku. Skoro podąża autor za Potiomkinem, część działań carycy (zwłaszcza w sferze międzyludzkiej) zwyczajnie mu umyka, ale też panuje tu całkiem sensowna selekcja danych. Można czytać tę książkę z ciekawością, nie męczyć się przy  kolejnych odejściach od tytułowej pary: Montefiore może między innymi odmalować przed odbiorcami obyczajowość Rosji i mentalność ludzi z bliskiego otoczenia carycy, nie szuka sensacji, stara się za to przekazać jak najpełniej zdobyte informacje i konkretami przekonuje do siebie odbiorców. Jest to dzieło wielkiej wagi, dopracowane stylistycznie i treściowo, a przy tym – stworzone z pomysłem tak, żeby nie trafiało wyłącznie do miłośników historii.

Komentarze
Udostepnij
Tags: ,