Barbara Stenka: Zostań sama w domu. Nasza Księgarnia, Warszawa 2021 – pisze Izabela Mikrut.
Niby nic takiego: tylko małe dzieci boją się zostawać same. Tymczasem Diana jako małe dziecko była bardzo odważna. Teraz, jako nastolatka, ma traumę i przez nią nie może wejść do mieszkania, w którym nikogo nie ma. Co więcej, Diana potrzebuje towarzystwa: i nawet jeśli mogłaby mieć własny pokój, woli dzielić przestrzeń z babcią. Najlepiej, żeby babcia stale była w pobliżu. Minie trochę czasu zanim Barbara Stenka wyjaśni odbiorcom, dlaczego Diana zachowuje się tak nietypowo. To, co ją spotkało, nie należy do częstych przypadków – jednak ma długofalowe skutki. Diana nie znała wcześniej babci: przeszła długą drogę, by móc z nią funkcjonować na co dzień. I tutaj autorka rezygnuje ze stereotypów: babcia nie przypomina żadnych literackich babć, jeździ na skuterze, tworzy krzesła (między innymi na zamówienie miejscowego teatru) i zawsze wie, jak postąpić. Nie trzeba jej niczego tłumaczyć: babcia wszystko rozumie i jest delikatna i dyskretna. Nie ocenia Diany, nie przekonuje jej na siłę do zmian. Czeka cierpliwie, bo wie, że czas i miłość zrobią swoje.
„Zostań sama w domu” to powieść poruszająca skomplikowane kwestie związane z domowym dramatem. Rezolutna dziewczynka, która pragnie tylko uwagi mamy, coraz częściej pozostawiana jest sama sobie. Rozpaczliwie walczy o uczucie, którego nie dostaje. Teraz Diana z perspektywy czasu opowiada o swoich doświadczeniach. Najbardziej koncentruje się na jednym lecie. W wakacje może spędzać czas z Władkiem, dobrym przyjacielem zajmującym się oczyszczaniem jeziora ze śmieci (Władek ma nadzieję, że albo w ten sposób nakłoni innych do ekologicznych zachowań, albo przynajmniej uświadomi, że nie powinno się zaśmiecać najbliższego otoczenia). Spotyka też pewną rodzinę, która rzuca nowe światło na międzyludzkie relacje. Jest to na pewno ciekawe doznanie, pozwala też na dokonywanie autoanaliz. Diana musi kiedyś dojrzeć do zmian – a w lecie może zacząć się ten proces. Jakby tego było mało, bohaterka prezentuje swoją pozawakacyjną codzienność – między innymi opowiada o szkolnych kolegach. Barbara Stenka prowadzi w ten sposób do jednego wniosku: każdy może mieć poważne problemy psychiczne, których na pierwszy rzut oka nie widać. Choroby psychiczne wpływają nie tylko na chorego, ale i na jego bliskie otoczenie – zdarza się, że cierpią dzieci, tak jest i w tym wypadku.
Barbara Stenka pisze książkę wartościową i poważną, ale też pełną oryginalnych zwrotów akcji. Rozbudza ciekawość odbiorców: stawia na nietypowy zestaw wydarzeń i rezygnuje z parasola ochronnego nad dziecięcymi bohaterami. To oznacza, że może zrobić wszystko. Próbuje wyedukować czytelników, wyczulić na komplikacje psychologiczne. Jedyne, co w tej książce irytuje, to zwracanie się do babci i o babci przez wnuczkę per „moja kobieta” – mogła autorka znaleźć lepszy sposób na wyznawanie silnego uczucia i przywiązania. Zwłaszcza że potrafi bawić się językiem i skojarzeniami, co pokazała choćby w serii bajek o dwóch radiach puszczanych równocześnie.