Recenzje

Wybory życiowe

Wioletta Sawicka: Piękna miłość. Prószyński i S-ka, Warszawa 2019 – pisze Izabela Mikrut.

Baśka to silna kobieta. Musi taka być, żeby przetrwać wszystko, co los jej niesie. A niesie jej całkiem sporo, spoiler na czwartej stronie okładki (niestety sięga za dwusetną stronę książki) pokazuje kierunek historii, a pierwsza strona w połączeniu z nim wskazuje zakończenie. Jednak po ten rodzaj literatury sięga się ze świadomością konwencji, więc i – nie dla zaskoczeń fabularnych.

Trzeba przyznać, że Wioletta Sawicka dość twórczo podchodzi do zagadnienia egzystencjalnych zmartwień bohaterki, wprowadza do opowieści wiele wątków znanych z obyczajówek dla pań, dodaje trochę psychologizmów i nadzieję na pozytywne rozwiązania. „Piękna miłość” dotyczy w pierwszym odczytaniu Baśki i Michała, jej idealnego męża. W odróżnieniu od sytuacji przyjaciółek czy siostry, Baśka ma szczęście: może zawsze liczyć na swojego ukochanego, świetnie się z nim czuje. Mężczyzna nie ma wad, odgaduje każde życzenie żony, pozwala jej na samorealizację, pomaga w domu… Autorka usuwa bohaterom kłody spod nóg – jeszcze zanim owe kłody zamajaczą na horyzoncie. Inny obrazek miłości dotyczy uczuć macierzyńskich, tutaj z kolei wchodzi Sawicka w dyskusję na temat zasadności aborcji w przypadku poważnego uszkodzenia płodu (każe bohaterce podjąć decyzję niezrozumiałą dla wielu odbiorczyń i prowadzi potem opowieść tak, żeby uzasadnić jej sensowność – trochę to ryzykowne, aspekty moralne to jedno, ale drugim jest fałszywa czy też sztucznie optymistyczna obietnica donoszenia zagrożonej ciąży bez przeszkód). Pojawia się motyw budowy domu na uboczu (standard w poczytnych obyczajówkach, ale tutaj – wykorzystywany jest jako tło do konfliktów rodzinnych). Autorka zajmuje się również tematem przyjaźni dorosłych ludzi, zaangażowanych w tworzenie swoich rodzin. Pokazuje, jak łatwo drobne nieporozumienia z czasem mogą urastać do rangi problemów nie do przejścia, mimo racjonalnie myślących i wrażliwych uczestników konfliktu. Świadoma tego, że każdy ma swoje racje i nigdy nie jest łatwo ustąpić innym, podsuwa czytelniczkom pewność, że warto walczyć o relacje międzyludzkie, o utrzymanie przy sobie bliskich. Odwołuje się i do sporów, które warto załagodzić, i do zupełnie niepotrzebnych potyczek wynikających z braku empatii.

Baśka funkcjonuje w świecie wyidealizowanym, żeby mogła znosić kolejne ciosy od losu. Wiele w powieści przechodzi i zawsze zyskuje czas na to, żeby się pozbierać i znaleźć uzasadnienie budzącej się (czy też odradzającej) wiary w siebie. Nie jest „Piękna miłość” typową pocieszanką, naiwną optymistyczną lekturą na jeden wieczór, Sawicka sięga po sporo szarpiących nerwy tematów i realizuje je tak, że odbiorczynie zastanowią się, czy czytają baśń, czy też imitującą realizm obyczajówkę. Jednak zapewnia ciekawe spojrzenie na związki (również te toksyczne), pozwoli bohaterce brać sprawy w swoje ręce i decydować o sobie, bez względu na to, czy chodzi o przelotny romans, czy o szukanie prawdziwej miłości, o stawienie czoła silniejszemu psychicznie członkowi rodziny, czy o zmierzenie się z bezsensowną żałobą.

„Piękna miłość”, wbrew tytułowi, nie jest banalnym czytadłem, to książka dla kobiet, które szukają w lekturze odrobiny refleksji nad życiowymi zmartwieniami wielkiego kalibru. Nawet jeśli autorka podporządkowuje się pewnym schematom i oczekiwaniom odbiorczyń, pozwala na moment zagłębić się w świat Baśki – i pokazać jej podejście do codzienności.

Komentarze
Udostepnij
Tags: ,