Recenzje

Wyobraźnia

Akutagawa Ryunosuke: Koła zębate. PIW, Warszawa 2019 – pisze Izabela Mikrut.

Nieprzypadkowo Akutagawa Ryunosuke uznawany jest za japońskiego mistrza małych form. Ten autor coraz częściej jest przypominany na polskim rynku wydawniczym – dzięki temu, że swoją fantazją i umiejętnością budowania drobnych historii urzeka całe pokolenia odbiorców.

Opowiadania zebrane w tomie „Koła zębate” to coś dla fanów literatury pięknej w skondensowanej wersji. Pierwszy utwór datowany jest na 1915 rok, ostatni – na 1927. Jednak nie da się po nich stwierdzić upływu czasu: to teksty, które wytrzymują konkurencję z dzisiejszymi publikacjami, a nawet wielokrotnie je przewyższają pod kątem literackiego dopracowania, pomysłowości i samego charakteru przedstawianych wydarzeń. Akutagawa Ryunosuke nie podpiera się modami, a nawet jeśli to robi – dla przeciętnego odbiorcy będą to zabiegi nieczytelne. „Koła zębate” to zbiór, który funkcjonuje zupełnie samodzielnie, z dala od wpływów popkulturowych, za to z silnymi nawiązaniami do japońskich wierzeń i mitów. Autor umiejętnie wykorzystywać będzie wszelkiego rodzaju  nierzeczywistości, sygnały i pomysły nie z tego świata – i będzie przekonywać do nich odbiorców. Nie ma dla niego różnicy, czy coś należy do przestrzeni realizmu, czy jest w pełni wytworem wybujałej fantazji – ważna jest opowieść sama w sobie. Jeśli coś „niesie”, można nawet pobawić się motywem nadmiernie wyrośniętego nosa (i sposobami na jego zmniejszenie). Nie dziwią natomiast europejskich czytelników motywy zwierzęce, które stanowią alegorię do ludzkiej codzienności i metodę uwypuklania rozmaitych słabostek. To zabieg znany i w naszej literaturze. Jednak w wielu opowiadaniach z „Kół zębatych” autor zajmuje się relacjami międzyludzkimi. Odrzuca te najoczywistsze, rezygnuje ze stereotypowych damsko-męskich wyzwań, za to interesują go zawiłości władzy, nierówności społeczne i zależności w układach zhierarchizowanych. Tu bohaterowie muszą sobie radzić z wyzwaniami, których niekoniecznie się spodziewali, nie zapominając o swoich społecznych rolach. W „Kołach zębatych” ożywają – z perspektywy nieświadomych naleciałości kulturowych czytelników – dawne obyczaje, ale też układy. Sporo tu egzotyki, niemal w każdym opowiadaniu sporo miejsca zajmować będzie zabawa kontekstem, szkicowanie tła – nietypowego dla czytelników z Europy. Orientalne motywy sprawiają, że „Koła zębate” zyskują więcej zwolenników, jawią się bowiem jako sposób na przetestowanie możliwości literatury Dalekiego Wschodu.

Akutagawa Ryunosuke bardzo dba o plastyczność języka. W tych drobnych historiach nie tylko absurdalne czasami fabuły przyciągają uwagę. Jednym czynnikiem zachęcającym do śledzenia tekstów są rozwiązania intryg, drugim jednak – sam sposób prowadzenia narracji. Tutaj autor bardzo starannie przygotowuje opowieść, wyczuwalna jest refleksja nad każdą frazą – tak, że momentami relacje zamieniają się niemal w liryki. Nieważne, czy Akutagawa Ryunosuke pisze o ludzkich dramatach, o szczęściu, czy o sprawach z pogranicza baśni i snu – bez względu na klimat poszczególnych utworów, urzekać będzie odbiorców jakością i melodią samej narracji. Tu słowa stają się osobnym bohaterem książki, umożliwiają refleksję na poziomie metajęzykowym, dostarczają silnych wrażeń estetycznych. Jest to zbiór opowiadań dla koneserów, nie tylko dla tych, którym zależy na zgłębianiu kultury i sztuki Japonii – ale dla wszystkich odbiorców wrażliwych na jakość tekstu, tych, którzy chcą czerpać przyjemność ze śledzenia klasyki.

Komentarze
Udostepnij
Tags: ,