Recenzje

Wyścig czytających

Megan McDonald: Hania Humorek. Pożeracze Książek. Egmont, Warszawa 2019 – pisze Izabela Mikrut.

Hania Humorek tym razem daje dzieciom dobry przykład. Angażuje się – i to bardzo mocno – w szkolny konkurs ze znajomości rozrywkowych lektur. Razem ze Smrodkiem, Julką Wróbel i innymi dziećmi z klasy czy podwórka przedziera się przez stosy lektur, żeby zdobyć podświetlany puchar. Konkurencja jest ogromna, bo w przeciwnej drużynie znajduje się Fanta Styczna, dziewczynka, czwartoklasistka-geniusz, dziewczynka, która sama czyta Harry’ego Pottera i na pewno dysponuje fenomenalną pamięcią. Nic dziwnego, że Hania bardzo się boi, a Smrodek narzeka na bóle brzucha ze stresu. Wycofać się jednak nie można, trzeba znaleźć sposób na pokonanie przeciwników. Smrodek próbuje obudzić w sobie supermoce i okleja się żółtymi karteczkami – tworzy z siebie chodzącą ściągę z lektur. Po lekcjach dzieci spotykają się i urządzają konkursy na wzór konkurencji, które pojawią się w szkole – tak, żeby poćwiczyć refleks, myślenie w nerwowych chwilach i pracę zespołową. Konkursy zamieniają się w świetne zabawy, można bowiem nie tylko wprowadzać tekstowe podpowiedzi, ale wykorzystać cały szereg rekwizytów, które wskażą odpowiednią fabułę.

Pożeracze Książek (tak nazywa się drużyna Hani Humorek) bardzo ambitnie podchodzą do zadania. Sytuację nieco tylko utrudnia fakt, że mama i tata Hani i Smrodka nie pozwalają dzieciom czytać przy jedzeniu – posiłki mają być czasem dla rodziny i wykluczone jest wówczas zatapianie się w książkach. Oczywiście działa tu syndrom zakazanego owocu: maluchy właśnie wtedy czują, że czytanie przy stole może być atrakcyjne. W ogóle motyw atrakcyjności czytania to coś, co nadaje ton fabule. Megan McDonald bawi się wywoływaniem u odbiorców pragnienia sięgnięcia po książkę, tak samo, jak jest u Hani. Niemedialna kompletnie czynność tutaj przeistacza się w rozrywkę wysokiej klasy. W otoczeniu Hani nikt nie narzeka na litery, a Mania Pisania jako dziennikarka komentuje zawody na wzór tych sportowych. Przy takim przedstawieniu zajęcia kilkulatki mogą się przekonać, że warto sięgnąć po książki.

Dodatkową zachętą i atrakcją będą tu nawiązania do fabuł poczytnych książeczek z rynku pop. Dzieci z otoczenia Hani Humorek ciągle prześcigają się w wymienianiu co ciekawszych przygód bohaterów – krótkie wzmianki rozbudzą ciekawość odbiorców, a ponieważ w książce pojawia się też lista lektur Hani Humorek – dotarcie do odpowiednich pozycji będzie już bardzo proste. W ten sposób mała Hania może stanowić reklamę książek jako źródła rozrywki. To, co rozśmiesza bajkowych bohaterów w ich lekturach, zaintryguje też odbiorców właściwych – czytelników przygód Hani. Przy takiej wielopiętrowości nie podejrzewa się autorki o podstęp, przynajmniej kilkulatki będą wolne od podobnych skojarzeń i postanowią sprawdzić, co też w lekturach przyciąga bohaterów. Przygody Hani Humorek trafiają do szerokiego grona odbiorców, nie należą do specjalnie wyszukanych – to powieści typowo rozrywkowe, więc jeśli uda się tą drogą zachęcić najmłodszych do intelektualnych wysiłków – to będzie wielki sukces i Megan McDonald, i całej serii. Hania Humorek cieszy, a tym razem jej dążenia do bycia najlepszą mają drugie dno.

Komentarze
Udostepnij
Tags: ,