Katarzyna Jasiołek: Asteroid i półkotapczan. O polskim wzornictwie powojennym. Marginesy, Warszawa 2020 – pisze Izabela Mikrut.
Katarzyna Jasiołek pozwala odkrywać urok designu z PRL-u dzięki tomowi „Asteroid i półkotapczan”, który w części jest albumem, a w części – zestawem informacji o twórcach i warunkach tworzenia. Książka, której podtytuł to „O polskim wzornictwie powojennym” poświęcona jest w całości przedmiotom, które niedawno jeszcze można było znaleźć w wielu domach – i które zostały wyparte przez bezduszną produkcję masową i wzornictwo z wielkich koncernów.
Katarzyna Jasiołek tropi przedmioty charakterystyczne i mające różne funkcje – czasem przede wszystkim użytkowe, czasem zdobnicze. Materiału ma sporo, czytelnicy odniosą wrażenie, że z części w ogóle rezygnuje, żeby móc zaprezentować jak najwięcej ciekawostek. Sięga po wypowiedzi projektantów, po komentarze z czasów PRL-u i po artykuły prasowe, zagląda do biografii twórców i wyłuskuje ciekawostki. Prowadzi narrację szybką i wypełnioną konkretami, nie pozwala sobie na przegadanie albo pisanie o niczym, wie, że czytelnicy będą traktować jej książkę nie w kategoriach rozrywkowych, a jako kompendium wiedzy i źródło inspiracji. Opowieść wypchana jest zatem faktami różnego rodzaju – od przedstawiania twórców, przez mody po komplikacje w procesie produkcji: temu tematowi poświęca autorka dość dużo miejsca, w słusznym przekonaniu, że stanie się on dla czytelników bardzo atrakcyjny. Projektanci i artyści nie mogli bowiem wymyślać wszystkiego, co zapragnęli: musieli brać pod uwagę trudności w procesie wytwarzania przedmiotów. Łączyć funkcjonalność z pięknem i uwzględniać jeszcze dostęp do materiałów – gdyby nie udało im się takie zestawienie, przedmiot nie trafiłby do „masowej” produkcji, a co za tym idzie – do polskich domów. Rzecz dotyczy zarówno ozdobnych porcelanowych figurek, garniturów do kawy, wazonów i innych produktów ze szkła, porcelany lub fajansu, jak i „wielkogabarytowych” propozycji: stołów, krzeseł, kanap, kompletów wypoczynkowych itp.
W efekcie oglądanie tej książki – która wypełniona jest zdjęciami – zamienia się w śledzenie znanych sobie przedmiotów i przywoływanie wspomnień. Katarzyna Jasiołek dba o to, żeby w książce pojawiło się wiele ilustracji, tak zresztą należy tu uzupełniać narrację. Zdjęcia mają nie tylko rolę informacyjną, ale też sentymentalną – wiele wzorów odbiorcy poznają, kojarząc z domów rodziców czy dziadków – zatem „Asteroid i półkotapczan” może się okazać lekturą wyjątkową w procesie budzenia wspomnień i świadomości na ich temat. Katarzyna Jasiołek sięga przede wszystkim po eksponaty z wystaw, nie prezentuje „domowych” fotografii. Dzieli się z odbiorcami swoją pasją i zapewnia możliwość rozwijania wiadomości. Podpowiada, dlaczego warto się zainteresować stylistyką PRL-owskiej codzienności, a przy tym wprowadza na rynek książkę wolną od banału czy przewidywalności. Zbiera informacje o przedmiotach codziennego użytku, zaprasza do samodzielnego tropienia wzornictwa artystycznego i użytkowego w najbliższym otoczeniu. Jest „Asteroid i półkotapczan” tomem dobrze przygotowanym, przeznaczonym na masowy rynek, a jednocześnie zawierającym wiadomości z dość wąskiego zakresu. Po „Ilustratorkach, ilustratorach” to kolejna bardzo udana podróż w przeszłość.