Recenzje

Z domu

Antonis Georgiou: Album z opowieściami. Książkowe Klimaty, Wrocław 2019 – pisze Izabela Mikrut.

Dla wszystkich, którzy lubią rodzinne opowieści i ocalanie pamięci o przodkach „Album z opowieściami” będzie lekturą cenną i ważną. Antonis Georgiou tworzy cypryjską sagę – fikcyjną, ale wzbogaconą o zestaw wycinków prasowych i autentycznych starych zdjęć. Prowadzi narrację wielowymiarową, szkatułkowa kompozycja umożliwia mu łagodne przechodzenie między motywami i przełączanie uwagi czytelników. Śmierć, choroba, historia, życiowe wybory, zawody na przekór marzeniom, domowe tragedie, zniszczenia, odkrycia, łamanie zasad, szukanie możliwości egzystowania na własnych warunkach, na przekór obowiązującym prawom i obyczajom… książka „Album z opowieściami” faktycznie zbliża się klimatem do rodzinnych przekazów uruchamianych przeważnie podczas przeglądania archiwalnych fotografii sprzed pokoleń. Obrazy uruchamiają skojarzenia, z mroków niepamięci wychodzą pojedyncze wątki, które potem można potraktować jako motywy do śledztwa – wypytywania rodziców i dziadków i sprawy kiedyś skrzętnie przez nich skrywane. Georgiou podpowiada: w ten sposób da się dotrzeć do fascynujących opowieści.

Swoją książkę układa ze strzępków. Jedna relacja przechodzi tu w drugą, mieszają się gatunki i osoby komentujące sytuację. Temat może zostać uchwycony z kilku perspektyw – każdy uczestnik wydarzenia widzi je przecież inaczej i inaczej zapamiętuje. Do takiego zbioru interpretacji autor dodaje dokumenty nieznaczące, listy pisane według szablonów czy notatki z tyłu zdjęć. Dopiero wiedza o losach najbliższych (albo – nieznanych członków rodziny) umożliwia czytanie między wierszami, dopowiadanie tego, co przemilczane. „Album z opowieściami” jest odkrywaniem rzeczywistości, która istnieje w przedmiotach trwalszych niż człowiek. Już sam fakt, że to zdjęcia przetrwają dłużej, może budzić refleksje eschatologiczne – ale tutaj bohaterowie książki mają wiele sposobów na to, by pogodzić się i oswoić ze śmiercią. W efekcie zmagają się z innymi troskami, tematy funeralne niekoniecznie ich przygnębiają, raczej inspirują.

Georgiou tworzy układankę. Prowadzi przez ludzkie sprawy – każda z nich pozwala nie tylko zdefiniować bezpośredniego bohatera, ale też dowiedzieć się czegoś o tych, którzy pozostali, którzy teraz zdają relację z przeżyć z nim związanych i z uczuć. Autor unika banałów, chociaż pisze o sprawach powtarzalnych – nie chce być posądzony o tani sentymentalizm, wybiera raczej odchodzenie od tego, co oczywiste. A jednocześnie tworzy historie uniwersalne, do odkrycia w każdym domu – i do przełożenia na losy zwykłych czytelników. Historia mocno tu miesza, jednak ostatnie słowo należy zawsze do ludzi. Ci uczą się siebie – bez względu na cenę, jaką przyjdzie im za to zapłacić.

W grach formą autor sięga nawet do skojarzeń związanych z samą czynnością przeglądania albumów fotograficznych, stawia czasami na podpisy pod zdjęciami lub wiadomości od tych, którzy jeszcze pamiętają. Podkreśla, dlaczego w ogóle koncentrować się na rodzinnych opowieściach i utrwalać je w przekazach dla kolejnych pokoleń – z tego składa się lokalna kultura.

Komentarze
Udostepnij
Tags: ,