Recenzje

Z góry

Artur B. Chmielewski, Ewelina Zambrzycka-Kościelnicka: Kosmiczne wyzwania. Znak, Kraków 2021 – pisze Izabela Mikrut.

Ta książka może bardziej niż rozmaite akcje społeczne zachęcić dziewczynki do zgłębiania nauk ścisłych i do snucia odważnych marzeń, które zaprocentują w przyszłości pracą dla NASA. Tę lekturę powinno się podsunąć każdemu maluchowi. Dorośli zresztą szybko się skuszą, skoro to tomik przygotowany przez syna Papcia Chmiela, Artura B. Chmielewskiego oraz Ewelinę Zambrzycką-Kościelnicką nadającą kształt całości. „Kosmiczne wyzwania” to autobiograficzna i wypełniona ciekawostkami oraz zadaniami dla dzieci relacja dotycząca pracy w NASA. Poszerza horyzonty, rozbudza wyobraźnię i zachęca do realizowania własnych pasji. Autor zajmuje się odkryciami dotyczącymi podboju kosmosu i pokazuje nieszablonowe myślenie specjalistów z różnych dziedzin. A co najważniejsze – umożliwia też dzieciom samodzielną pracę na równi z zespołem inżynierów. Temu nie można się oprzeć.

Artur B. Chmielewski pokazuje przestrzenie, w których wykorzystywana jest technologia kosmiczna – opowiada o samochodach przyszłości i o kamerkach w smartfonach. Tłumaczy, z jakimi wyzwaniami borykają się inżynierowie tworzący sondy kosmiczne i przedstawia oryginalne metody rozwiązywania problemów (do czego w NASA może przydać się rysownik albo specjalista od origami). Pisze o lądowaniach na Marsie i Wenus, na Księżycu, albo… na komecie. Zastanawia się nad wyglądem przybyszy z różnych planet, ale też – nad podpowiedziami ze strony przyrody (ekspert z NASA może zainspirować się pracą pszczół, wykorzysta też własną kreatywność do posadzenia bananowca w klimacie, który teoretycznie nie pozwala na przetrwanie tej rośliny). Opowiada o tajnikach swojej pracy i zachęca do działania. Pozwala przekonać się, na czym polegają wyzwania inżynierów dzięki prostym zabawom: trzeba zamienić się w konstruktora, który z makaronu i taśmy klejącej zbuduje wieżę utrzymującą pięciozłotówkę, innym razem zafunduje odbiorcom lądowanie w kosmosie. Starszemu pokoleniu spodoba się nie tylko motywacyjny i entuzjastyczny ton narracji wypełnionej ciekawymi informacjami, ale również… zestaw odwołań do kosmicznych pomysłów Papcia Chmiela. Dostaną również dzieci mnóstwo zagadek – i to trudnych, maluchy będą musiały między innymi zmierzyć się z zadaniem, które ekspertom z NASA zajęło kilka lat. A to oznacza, że prosty tekst nieść będzie ze sobą naprawdę atrakcyjne rozwiązania.

„Kosmiczne wyzwania” to tomik wypełniony wiedzą z pierwszej ręki – i nie ma w nim mowy o nużących wiadomościach czy natrętnych pouczeniach. Praca w NASA jawi się tu jak zabawa w najlepszym gatunku – i to zabawa, którą można kontynuować w dorosłości. Bo przecież nie trzeba nawet zostawać inżynierem, żeby przydać się zespołowi. Do tego żadna narodowość nie jest tu wykluczana, Artur B. Chmielewski podkreśla obecność Polaków w ekipie. Tu nie trzeba się też zastanawiać nad kolejnymi wynalazkami: książka ma bogatą szatę graficzną, można się przyglądać kolejnym maszynom, o których autor akurat opowiada. „Kosmiczne wyzwania” to publikacja wyjątkowa na rynku literatury czwartej. Nie ma w niej infantylizmu ani tworzenia pod najmłodszych. Artur B. Chmielewski wprowadza w świat technologii kosmicznej i prezentuje swoje zadania z prawdziwą pasją – to może udzielić się małym odbiorcom. Książka ta wprost zachęca do zmierzenia się z kosmicznymi wyzwaniami. Powinna jak najszybciej trafić na listę lektur obowiązkowych dla dzieci.

Komentarze
Udostepnij
Tags: , ,