Recenzje

Z nadzieją nam będzie do twarzy / Uczta dla uszu

O koncercie „Ważne piosenki” zespołu Raz Dwa Trzy w Chorzowskim Teatrze Ogrodowym piszą Wojtek Boruszka, Monika Szopa i Iwona Kazek.

Każdy w swoim życiu ma swoje punkty odniesienia: filary tożsamości, ukształtowane przez lata, rzutujące na całe życie. Czasem są kwestią świadomego wyboru, czasem kwestią przypadku, czy wpływu środowiska, w którym przyszło nam dorastać i wychowywać się. I choć czasem nie wracamy do nich przez dłuższy czas, są częścią nas i częściej lub rzadziej powracają. Jednym z takich filarów jest niewątpliwie muzyka. Usłyszany w 1994 roku utwór zespołu Raz Dwa Trzy pod tytułem Nikt nikogo (częściej znany jako …i tak warto żyć) to jedna z tych piosenek, która ukształtowała mnie muzycznie. I tak już zostałem z zespołem Raz Dwa Trzy, który towarzyszy mi przez całe dorosłe życie.

Nie muszę zatem przekonywać, że bardzo się ucieszyłem, gdy w czerwcu dowiedziałem się od Naczelnego Ogrodnika Chorzowskiego Teatru Ogrodowego, że zespół Raz Dwa Trzy zainauguruje tegoroczną edycję festiwalu. I nie zawiodłem się ani przez chwilę. Ponad dwie godziny piosenek, przeplatanych opowieściami Adama Nowaka i improwizacjami muzycznymi, pozwoliły na jakiś czas przenieść się w inną rzeczywistość. Do świata, w którym nic nie trzeba, tylko można. Do miejsc, o których na co dzień zapominamy, goniąc za karierą i walką o lepsze jutro. Obcując na granicy dwóch światów, można było na chwilę zapomnieć o trudach codzienności i zajrzeć do wnętrza samego siebie.

Zespół Raz Dwa Trzy zafundował nam muzyczne katharsis na najwyższym poziomie. Nawiązuję do wypowiedzi Adama Nowaka: promowane są w mediach masowych formy widowisk muzycznych, oparte na efektownych (częściej efekciarskich) pokazach audiowizualnych, w których zapomniano o tym, co najważniejsze. O słowie, o relacji muzyk-publiczność. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ muzyka stała się produktem, który trzeba sprzedać. Im więcej fajerwerków, tym lepiej. Raz Dwa Trzy nie idzie tą drogą, przez co jest jasną gwiazdą na niebie polskiego przemysłu muzycznego.

Jak wiadomo, koncerty na żywo rządzą się swoimi prawami. Sceniczne wersje piosenek zazwyczaj odbiegają od znanych wszystkim wersji radiowych lub tych wydawanych na płytach. I bardzo dobrze. To właśnie buduje niepowtarzalny klimat; jesteśmy tu i teraz, obcujemy z muzyką na żywo. Zespół Raz Dwa Trzy zaprezentował muzyczną podróż z piosenkami dobrze znanymi każdemu z obecnych. Pierwszy utwór Pod niebem pełnym cudów wprowadził widzów w sentymentalny nastrój poezji śpiewanej.

Kiedy spoglądałem przed koncertem na liczbę dzieci (a było ich naprawdę sporo) na sali, miałem pewne wątpliwości, czy będzie się im podobać. W końcu to już wychowankowie zupełnie innej rzeczywistości, mający wzorce zupełnie z innej bajki. Drugie spojrzenie na widownię, już podczas bisów, rozwiało moje wątpliwości. Zobaczyłem młodych ludzi, którzy zdawali sobie sprawę, że biorą udział w czymś wyjątkowym. Mam nadzieję, że to ziarno, zasiane w ich głowach podczas Ważnych piosenek zakiełkuje w nich na długo. Ja „wciąż nie wiem, czego nie wiem”. I za to dziękuję.

Wojtek Boruszka


Uczta dla uszu

Trzynasty sezon Chorzowskiego Teatru Ogrodowego rozpoczął się znakomicie! Sala Magazynu Ciekłego Powietrza wypełniona po brzegi, ze swoim niepowtarzalnym klimatem, stała się idealną scenerią dla gości tego wieczoru, zespołu Raz Dwa Trzy. Zapowiadający koncert Naczelny Ogrodnik, Sergiusz Brożek, nie musiał zbyt wiele mówić: na widowni nie było przypadkowych odbiorców. Muzycy szybko rozpoczęli ucztę dla uszu i przenieśli publiczność w poetycką opowieść, podróż po różnych zakątkach wyobraźni, nadziei i wiary. Łącznikiem dla poszczególnych utworów były osobiste wypowiedzi lidera zespołu, Adama Nowaka (który każdy sceniczny komentarz od lat opatruje zdaniem „dziękuję za wypowiedź”, kropką i swoistym punktem startu do następnej piosenki). Kolejne składniki wyjątkowego koncertu to doskonała muzyka i popisy solowe poszczególnych członków zespołu. Każdy mógł popisywać się wirtuozerskimi umiejętnościami, a w dodatku poszczególni artyści wchodzili ze sobą w dialogi muzyczne. Podkreślić też trzeba znaczenie uniwersalnych i niepowtarzalnych jednocześnie tekstów piosenek znanych wszystkim: to przecież koncert Ważne piosenki, czyli wybór tego, co „naj” w dorobku artystycznym Raz Dwa Trzy.

A jednak na mnie największe wrażenie zrobiła aranżacja Jeszcze w zielone gramy. To piosenka rozpoczynająca się bardzo spokojnie, nostalgicznie i zmysłowo. Kolejne zwrotki rozbudowują się i przenoszą słuchaczy na wyżyny doznań muzycznych, ale też cielesnych: to koncert, podczas którego słuchaczy przechodziły ciarki! Sergiusz Brożek mówi, że „Adam Nowak bierze piosenki naprawdę dobrych autorów i przedstawia je tak, że to są jego piosenki”. Oprócz sztandarowych utworów zespołu Raz Dwa Trzy, takich jak Trudno nie wierzyć w nic czy Czarna Inez znalazły się również nowe interpretacje i covery Wojciecha Młynarskiego czy Agnieszki Osieckiej (Oczy tej małej jako drugi bis!), mistrzów poezji. Nietuzinkowe wykonania: nie tylko z podkreślaniem znaczeń tekstów, ale też z akcentem na stronę muzyczną, bardzo podobały się publiczności. Koncert wiele razy przerywany był długo trwającymi gromkimi brawami (trwał dwie godziny i wydaje się, że tylko dalsze zobowiązania muzyków, konieczność dotarcia jeszcze tego samego wieczoru do Wrocławia, przerwała szereg bisów). Zresztą owacje dostawał także Adam Nowak po poszczególnych trafnych wypowiedziach, co świadczy o tym, że publiczność spragniona była nie tylko dawki rozrywki, ale również przesłań.

Piosenki Raz Dwa Trzy niosą ważne dla odbiorców z różnych pokoleń treści. A w przypadku coverów nie zatraca lider zespołu sensów i przesłań pierwowzorów, dodaje za to do nich nową wartość. Najlepszym podsumowaniem tego wydarzenia i słowami, które najbardziej zapadają w pamięć, może być puenta wygłoszona przez Adama Nowaka: „Dobrze jest się spotkać i wychodzić sobie naprzeciw, bez względu na różnicę poglądów, na postawy życiowe. Aczkolwiek milej jest na świecie, gdy ludzie uznają te same wartości i nie relatywizują ich. Co w dzisiejszych czasach wcale nie jest takie proste […]. Odnoszę się do wartości uniwersalnych, takich jak życzliwość, szacunek dla poglądów innego człowieka, tolerancja, cierpliwość do wysłuchiwania bełkotu tych, którzy za wszelką cenę muszą coś powiedzieć”. Dowcipnie i z klasą prowadził wokalista zespołu Raz Dwa Trzy „konferansjerkę”: to puszczał oko do odbiorców, to dostarczał materiału do refleksji.

Słuchacze, opuszczając Magazyn Ciekłego Powietrza, zgodnie nucili „i ja doczekam kiedyś takiej chwili, i nie mogę się nadziwić, że ja doczekam tego dnia”. W tym wypadku oznacza to nadzieję na ponowne spotkanie na koncercie Raz Dwa Trzy!

Monika Szopa i Iwona Kazek


Teksty pochodzą z gazety festiwalowej Chorzowskiego Teatru Ogrodowego „Sztajgerowy Cajtung”

Komentarze
Udostepnij