Recenzje

Złote lata

Agnieszka Kozłowska: Wszyscy wyszli z Paki. Biografia (prawie) każdego kabaretu. Mando, Kraków 2020 – pisze Izabela Mikrut.

Agnieszka Kozłowska cofa się w najlepsze lata polskich kabaretów z przełomu wieków, być może z sentymentu, może dla przeczekania aktualnego stanu rzeczy. Dzisiaj nie ma co liczyć na dobrą rozrywkę, zespoły postawiły na bylejakość i proste, a nawet prostackie żarty. Nic więc dziwnego, że tęsknota za kabaretem literackim i pojedynkiem, w którym mierzyły się Potem i Koń Polski, Grupa Rafała Kmity, Kabaret Moralnego Niepokoju, Po Żarcie lub Ani Mru Mru – jeszcze nikomu nieznane – może przy tej lekturze się ujawnić.

„Wszyscy wyszli z PAKI. Biografia (prawie) każdego kabaretu” to kolejna opowieść tej autorki o przeglądzie kabaretowym, który pozwalał wychwytywać mistrzów żartu. Agnieszka Kozłowska – sama zaangażowana w festiwal – nie posiłkuje się przy tym opracowaniami na temat Paki. Uważa, że wystarczy jej pamięć i dokumenty, do których ma dostęp – ignoruje zatem całą bibliografię przedmiotu. Wie, że do jej książki sięgać będą przede wszystkim zwykli czytelnicy, a nie badacze kabaretu – a skoro tak, powinna pisać dla szerokiego grona odbiorców. Tak też robi. Stara się stworzyć chronologiczną relację dotyczącą początków Paki – i podróży przez trzy dekady. Tyle że nie zajmuje się tak do końca układaniem spisu wygranych – to zajmuje niewielki fragment książki, jest dodatkiem na końcu (ale – dodatkiem bardzo ciekawym i wartym uważnego przeczytania, w odróżnieniu od rozmaitych kalendariów w typowych publikacjach popularnonaukowych). Liczy się dla niej atmosfera Paki, to, co wpłynęło na jej legendę, sam proces „przesłuchań” i szukania zespołów, które warto zaprosić do konkursu. A to dopiero początek.

Jest w tomie „Wszyscy wyszli z Paki” miejsce na wspomnienia – i to wspomnienia barwne. O wrażenia, przemyślenia i komentarze autorka prosi (albo spisywała na bieżąco, tego nie wiadomo) kolejnych laureatów oraz jurorów. Zbiera opowieści, które tworzą atmosferę Paki i rozśmieszają: warto pamiętać, że przeważnie ma do czynienia albo z zawodowymi satyrykami, albo z ludźmi, którzy do takiego tytułu aspirowali – więc ich wyznania są precyzyjnie budowanymi żartami, z wyrazistymi puentami i za każdym razem – miejscem na śmiech odbiorców. Tu widać kaskady żartów, których zwykle brakuje w dzisiejszych kabaretowych transmisjach. Agnieszka Kozłowska zbiera te popisy i serwuje je czytelnikom w dobrych proporcjach, tak, żeby nie zdążyły się znudzić. Każdy rozdział – kolejny etap kabaretowej historii Paki – wypełniony jest anegdotami, ciekawostkami i przyjemnymi dla odbiorców wiadomościami z dziedziny rozwoju kabaretu. Czasami autorka sięga po fragmenty skeczy albo charakterystyczne dla danego programu czy grupy cytaty (i tu jednak uwaga: nie powinna cenzurować takich tekstów, nawet jeśli ingerencje są drobne i nie obejmują ważnych przesłań) – to zabieg najmniej potrzebny w całej lekturze, bo czytelnikom spodobają się przede wszystkim kulisy festiwalu, aspekty towarzyskie i to, czego nie widać podczas koncertów czy samych programów kabaretowych. Agnieszka Kozłowska z sukcesem zajmuje się historią Paki, ta książka jest nie tylko kopalnią wiedzy dla wszystkich amatorów nie-tak-dawnych dobrych kabaretów, ale i źródłem rozrywki.

Komentarze
Udostepnij
Tags: ,