Tarantino albo bracia Coen . Tylko ci byliby w stanie zrobić film o Solidarności! – Władysław Frasyniuk
Szanowni Państwo,
wielkimi krokami zbliża się 35. rocznica pierwszych wolnych wyborów w Polsce. Dzień po obchodach 4 czerwca nakładem Wydawnictwa Znak na rynku pojawi się książka Marcina Napiórkowskiego, Katarzyny Szyngiery i Mirosława Wlekłego 1989. Pozytywny mit .
Autorzy obsypanego nagrodami musicalu 1989, podejmują próbę znalezienia pozytywnego mitu Solidarności. Pokazują, jak aktualne i fascynujące są wydarzenia sprzed prawie czterdziestu lat. Proponują opowieść o przeszłości, która pomoże nam sprostać wyzwaniom przyszłości.
To historia pokojowych przemian w Polsce widziana oczami trzech rodzin: Frasyniuków, Kuroniów i Wałęsów, oraz innych ludzi, których połączyła idea wolnej Polski.
To nie jest podręcznik do historii, to opowieść o najważniejszych wydarzeniach ostatnich dekad widzianych z nowej perspektywy. Tu znane z książek wydarzenia przeplatają się z intymnymi chwilami radości i cierpienia przeżywanymi w zaciszach peerelowskich mieszkań. Perspektywa bohaterów czasu przemian, zwłaszcza kobiet, przerzuca most między generacją Solidarności a pokoleniem milenialsów.
To nie przypadek, lecz część magii PRL – świata, w którym ścieżki bogatych i biednych, profesorów i robotników przecinały się znacznie częściej. Łączyły ich równie długo wyczekiwane mieszkania na tych samych osiedlach, takie same wystane w kolejkach meble, bardzo podobne ubrania, jakie akurat »rzucili«. Bez tej bliskości nie byłoby Solidarności. – fragment książki.
Ta historia mogła się wydarzyć tylko w Polsce.
Mieli swoje problemy, tęsknoty, marzenia, plany. Nic wielkiego. Nowa pralka, po którą trzeba było odstać swoje w kolejce. Praca jako kierowca w firmie transportowej, bo tylko tak można było zasmakować odrobiny wolności. Remont mieszkania i ściany w kolorze „blancz” obite modną sosnową boazerią. W blokach z wielkiej płyty chwile zwątpienia i radości.
Zwyczajni ludzie, tacy jak ty i ja, zaangażowali się w coś wielkiego, coś, co zmieniło nie tylko nasz kraj, ale całą Europę.
- Czy wiesz, jaką cenę przyszło im za to zapłacić?
- Jak wyglądała ich droga do wolności?
- Jak przecinały się ich ścieżki?
- Dlaczego do tych wielkich przemian doszło akurat wtedy?
Cała Polska przyczyniła się do tego sukcesu. To nie był przypadek i choć wszystko oczywiście w Gdańsku się zaczęło, to nie był tylko Wałęsa. To nie była Ania Walentynowicz, państwo Gwiazdowie ani Bogdan Borusewicz, ale my wszyscy, Polacy, zrobiliśmy to, co wtedy należało. – Henryka Krzywonos