Recenzje

Życie po przeszłości

Dorota Wachnicka: Grzesznica. Edipresse Książki, Warszawa 2019 – pisze Izabela Mikrut.

Chociaż tytuł tej powieści część czytelniczek odstraszy, a drugą część utwierdzi w przekonaniu, że oto pojawia się na rynku kolejna masowa powieść erotyczna, Dorota Wachnicka w tomie „Grzesznica” nie odbiega od standardowych obyczajówek. Proponuje prostą fabułę, dwutorową opowieść, w której „grzech” to katalizator codziennych problemów – chociaż sam w sobie należy do przeszłości. To trochę jak „Pretty Woman” po latach: Dominika dawniej była luksusową damą do towarzystwa, nie tylko zajmowała się zaspokajaniem erotycznych potrzeb bogatych klientów (sama przyznaje wiele razy, że seks lubi i nie ma żadnych zahamowań), ale i dostarczała zrozumienia, pocieszenia, a czasem po prostu – obecności bez łóżkowych wymagań. Jednak kiedy poznała swoją prawdziwą miłość, Markusa, zrezygnowała z lukratywnego zajęcia i zaczęła wieść zwyczajne życie, stała się szczęśliwą żoną i matką. Jednak o jej przeszłości przypomina sobie przypadkiem jeden z kolegów w już „normalnej” pracy. Michał uświadamia sobie, że widział Dominikę jako kogoś zupełnie innego – u boku biznesmena. A ponieważ mężczyzna jest głęboko wierzący (przed pracą biega na poranne msze…) i tępi seks pozamałżeński, postanawia Dominikę zniszczyć.

W „Grzesznicy” autorka pokazuje na przemian sytuację z domu Dominiki oraz z codzienności Michała. Ta pierwsza – napawa się własnym szczęściem, czasami sprzedając odbiorcom jakiś fragment swoich wspomnień. Jeśli coś skojarzy jej się z doświadczeniami z przeszłości, bez zahamowań opowiada o kolejnych partnerach seksualnych. Nie ma w tym jednak rozpalania wyobraźni czytelniczek harleqiunów, raczej budowanie charakteru postaci – logiczne przy ważnych dla fabuły rozwiązaniach. Dominika daje się lubić, wiadomo, że z przeszłością zerwała, nie ciągnie jej do skoków w bok, nikogo nie krzywdzi, a mąż potrafi dać jej zadowolenie w różnych płaszczyznach życia. Z kolei Michał to jednoznacznie czarny charakter: jego wiara zamienia się w fanatyzm i odbiera możliwość logicznego myślenia. Michał nie tylko gorszy się prowadzeniem się innych, nie tylko je potępia, ale stara się na własną rękę wymierzać sprawiedliwość. Uznaje przy tym, że czyni słusznie – nie widzi własnego zaślepienia ani śmieszności, zwłaszcza kiedy wyjdzie na jaw jego sekret. Tu autorka operuje przerysowaniem i poza karykaturą nie ma dobrego pomysłu na postać.

W fabule – jak to w prostych obyczajówkach bywa – chodzi o pytanie, czy Dominice uda się przetrzymać ataki Michała i czy znajdzie sposób, żeby odpłacić za doznane krzywdy. Dorota Wachnicka nie chce o nic więcej zawalczyć, może jedynie – zaznaczyć, jak niesprawiedliwi bywają ludzie, którzy oceniają innych na podstawie fragmentarycznych informacji. Nie ma tu zbyt subtelnych intryg ani rozbijania tematu na wiele mniejszych wątków, to powieść pop, bardzo szybka, ale dość starannie napisana (chociaż szkoda, że w dialogach bohaterowie bez przerwy przypominają, jak mają na imię). Autorka wie, czego dzisiaj szukają czytelniczki w masowych czytadłach rozrywkowo-romansowych, dostarcza im mieszanki ze starannie dobranych składników: są tu i tajemnice, i miłości, romanse i wizja domowego szczęścia czy azylu. Tak naprawdę do większej liczby odbiorczyń „Grzesznica” by dotarła, gdyby nie niefortunny tytuł, narzucający nie takie skojarzenia, jakie powinien. Jest to obyczajówka krzepiąca, nawet prostota finału nie będzie przekreślała sensu czytania dla relaksu. Dorota Wachnicka do sporej części pań trafi.

Komentarze
Udostepnij
Tags: ,